piątek, 10 sierpnia 2012

Martyna

Janis Joplin - Summertime

Mam dwie twarze, cztery ręce, cztery nogi. Pod moją połową usypuje się ziemia, czuję że spadam, topię się, ale z drugiej strony idę coraz wyżej i nie mogę się zatrzymać. Moje pazury są coraz większe, dopiero uczę się ich używać. Leżę na podwórku, na huśtawce, nad garażem. Maluję rzęsy i słyszę muzykę. Starą muzykę. Bezwiednie cofam się wgłąb i podświadomie czuję, że zostanę tam na zawsze.





Idąc dzisiaj drogą znów zobaczyłam napis "Dupa" wydrapany w betonie. Widzę go codziennie, od początków mojej świadomości. Iskrzył się w słońcu jak nieśmiertelna pamiątka tamtych ludzi, po których jedynym wspomnieniem jest tylko "Dupa". Nie chcę, by tak się stało też ze mną. Nie chcę, żeby jedynym śladem po mnie była "Dupa" napisana na murze. Dupa owszem, na fotografii. Zrobiona przeze mnie Dupa będzie najlepszą Dupą w dziejach. Zrobię ją w 1963. w 2012 będzie niezmienna. w 2063 wciąż będzie idealną Dupą. I tak już do końca. Do czasu, aż dinozaury znów się nie poświęcą. Do czasu, aż wszystko znów zacznie się powtarzać.



To lato odrodziło mnie na nowo. Lata 60-te dopiero nadchodzą. Jestem tam, czuję, że wreszcie gdzieś należę. Poznaję tamtych ludzi. Uwielbiam ich, i myślę, że oni czują do mnie to samo. Ich pragnienia są moimi, ich styl jest moim, ich kultura jest moja. Wiem, że ja też jestem ich. I już stamtąd nie wrócę, nigdy - nie żałuję, nie będę tęsknić.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz